Szczęśliwi posiadacze programów Adobe InDesign oraz Quark Xpress pasjonują się pojedynkiem dwóch gigantów, a reszta użytkowników przygląda się temu ze spuszczonymi głowami - tak można nieco złośliwie podsumować sytuację panującą obecnie na rynku aplikacji służących do składu tekstu. Tanie alternatywy dla dwóch dominujących pakietów tylko sporadycznie wspominane są w czasopismach i na forach dyskusyjnych, a ich przyszłość nie rysuje się szczególnie optymistycznie. W tej sytuacji warto zainteresować się Wolnym Oprogramowaniem. Krąg jego użytkowników powiększa się systematycznie, a programy na licencjach Open Source dostępne są już w niemal każdym systemie operacyjnym.
5.11.2004 16:00 | Paweł Wolniewicz | přečteno 40645×
W tej serii artykułów chciałbym przedstawić kilka praktycznych sposobów użycia Wolnego Oprogramowania podczas składania różnych typów dokumentów. To zadziwiające, jak wiele można osiągnąć korzystając z niektórych - na pierwszy rzut oka - prostych i mało funkcjonalnych aplikacji na licencji Open Source. Ich toporność jest tylko pozorna, a początkowe negatywne odczucia wynikają głównie z dosyć specyficznej filozofii pracy z tymi programami.
Wszystkie przykładowe dokumenty, które opracujemy w trzech kolejnych odcinkach tego cyklu, powstaną w bezpłatnych aplikacjach dla Linuksa - systemie TeX, edytorze OpenOffice.org Writer i programie Scribus. Pakiety te są stosunkowo dobrze znane i udokumentowane, zatem skupię się na przedstawieniu nieco mniej standardowych metod ich wykorzystania. Opiszę między innymi sposób tworzenia okładek dla płyt CD, ulotek oraz reklam i wizytówek.
Pierwszą część cyklu poświęcę jednak na wstępne przedstawienie trzech wymienionych przeze mnie pakietów służących do składu tekstu. Wskażę te typy dokumentów, do których tworzenia są one najodpowiedniejsze. Postaram się udowodnić, że TeX, OpenOffice.org i Scribus pozwolą nam na estetyczne złożenie każdego dokumentu - pod warunkiem, że dobierzemy je odpowiednio do wykonywanych zadań.
System TeX, wraz ze swoimi licznymi klonami i dodatkowymi narzędziami, był jednym z pierwszych pakietów służących do składu tekstu. Do niedawna stanowił też jedyne dobre narzędzie dostępne dla użytkowników Linuksa. Obecnie wciąż jest to jeden z najlepszych systemów składu drukarskiego, wykorzystywany nawet przez profesjonalne wydawnictwa.
Początkujący użytkownicy TeX-a mogą postrzegać ten pakiet jako służący głównie do tworzenia dokumentów o rozbudowanej strukturze (książek i artykułów) oraz prac naukowych, zupełnie nieprzydatny w pracy z tekstami o fantazyjnej i rozbudowanej szacie graficznej. To błędne przekonanie postaram się skorygować, wskazując na mniej typowe zastosowania TeX-a.
Instalacja systemu TeX (LaTeX) oraz potrzebnych narzędzi nie powinna nastręczyć żadnych problemów - LaTeX2e wchodzi w skład niemal każdej dystrybucji Linuksa. Znacznie poważniejszym zadaniem jest opanowanie składni TeX-a (system ten jest obsługiwany z poziomu plików wsadowych zawierających składany tekst). Wiedza ta pozwoli nam na tworzenie dokumentów źródłowych, które będą następnie przetwarzane do formatu DVI, PS, czy - jak przyjmę w moich artykułach - PDF.
Osoby zaczynające dopiero pracę z LaTeX-em powinny koniecznie zapoznać się z jego dokumentacją i polskojęzycznymi podręcznikami. Wszystkie potrzebne linki dostępne są na stronie Przewodnik po systemie TeX. Warto również przejrzeć całą witrynę grupy GUST. Znajdziemy tam nie tylko linki do przydatnej dokumentacji, ale również do ogromnych archiwów z oprogramowaniem.
Bardzo ważną kwestię stanowi polonizacja LaTeX-a. Jest ona dobrze udokumentowana w dwóch polskich podręcznikach obsługi tego systemu - Łagodne wprowadzenie do systemu TeX oraz Nie za krótkie wprowadzenie do systemu LaTeX2e. W moich artykułach będę zakładał, że użytkownik korzysta z pakietu Babel, instalowanego razem z LaTeX2e i odpowiedzialnego za obsługę znaków diakrytycznych i wzorców dzielenia wyrazów. Osoby preferujące polonizację za pośrednictwem PlaTeX-a powinny zmodyfikować odpowiednio preambuły prezentowanych przeze mnie przykładów dokumentów.
Po zapoznaniu się z dokumentacją LaTeX-a z pewnością zauważymy, że wszystkie bardziej zaawansowane funkcje składu tekstu (wstawianie grafiki, ramek, kolorowanie składni, dodawanie łączy) realizowane są za pośrednictwem osobnych pakietów, których wykorzystanie deklarowane jest w preambule dokumentu. Każdy użytkownik LaTeX-a może tworzyć własne klasy i pakiety, a następnie rozpowszechniać je w Internecie. Dotychczas pojawiło się co najmniej kilka tysięcy tego typu dodatków. Ich listę, z podziałem na podkategorie, znaleźć można między innymi na stronie The TeX Catalogue Online. Kwestia instalacji i wykorzystania tych dodatkowych klas/pakietów jest poruszana w podręcznikach w bardzo ograniczonym wymiarze. Opiszę ją więc w kolejnym artykule tego cyklu. Zapoznamy się również z kilkoma ciekawymi pakietami, które pozwolą nam w prosty sposób złożyć różne typy dokumentów.
Potęga dodatków do LaTeX-a stanie się namacalna, gdy tylko przejrzymy listę dostępnych pakietów i klas. Znajdziemy na niej narzędzia służące do składania publikacji naukowych, prac magisterskich, listingów kodu źródłowego, ulotek i reklam, wizytówek i etykiet, wstawiania różnego typu elementów graficznych, formatowania nagłówków, tytułów, przypisów i streszczeń, a nawet pakiety pozwalające na tworzenie wizualizacji związków chemicznych i... plansz do gry w szachy i warcaby. Z pewnością nawet najbardziej wytrawni znawcy LaTeXa nie są w stanie wymienić wszystkich możliwych zastosowań dodatkowych pakietów.
Korzystanie z LaTeX-a w pewnym stopniu przypomina tworzenie dokumentów w HTML-u. W obu przypadkach konieczne jest opatrzenie tekstu odpowiednimi znacznikami, które dadzą nam w efekcie pożądany wygląd tworzonej publikacji. Pracę z kodem HTML ułatwiają liczne edytory, zarówno tekstowe, jak i wizualne. LaTeX również doczekał się tego typu narzędzi - najpopularniejsze z nich to LyX (w przypadku edycji graficznej), a także Kile (tekstowej). LyX przydaje się szczególnie wtedy, gdy tworzymy standardowe dokumenty TeX, nie wnikając przy tym w meandry poszczególnych poleceń. Z kolei Kile znakomicie sprawdza się podczas pracy z dokumentami o skomplikowanej strukturze, wykorzystujących dodatkowe klasy i pakiety. Edytor Kile używać będziemy zwłaszcza w kolejnym odcinku tego cyklu, w którym zajmiemy się głównie LaTeX-em.
Kile znakomicie ułatwia tworzenie plików źródłowych LaTeX-a.
Pozyskanie edytora LyX nie powinno sprawić nam problemów. Niemal na pewno znajduje się on na krążkach CD, z których zainstalowaliśmy Linuksa. Kile jest nieco mniej popularny (dlatego też skorzystamy właśnie z niego). Jego źródła znajdziemy na stronach Sourceforge. Pakiety binarne pobrać można między innymi z witryny RPM.pbone.net ( wystarczy wpisać kile w wyszukiwarce).
Pakiet biurowy OpenOffice.org nie jest przeznaczony dla celów profesjonalnego składu drukarskiego, ale z pomocą procesora tekstu wchodzącego w jego skład (program Writer) sporządzić można całkiem efektowne dokumenty. OpenOffice.org Writer przyda nam się zwłaszcza podczas pracy nad dokumentami o rozbudowanej strukturze i oszczędnej szacie graficznej (książki, prace naukowe), skorzystamy z niego również w trakcie przygotowywania okładek na płyty CD. Tworzenie bogatych w elementy graficzne broszur i ulotek jest już znacznie mniej wygodne i praktyczne.
Pomimo, że nie każdy dokument uda nam się złożyć w OpenOffice.org, to jednak pakiet ten jest przydatny podczas przygotowywania tekstu, który zamierzamy następnie efektownie oprawić graficznie. OpenOffice.org Writer pozwoli nam na wyszukanie i poprawienie błędów, dzięki niemu przyjemne jest również czytanie tekstu wprost z ekranu monitora, a to umożliwia łatwe wychwycenie błędów składniowych, gramatycznych i fleksyjnych, których nie znajdą komputerowe słowniki. A po sprawdzeniu tekstu możemy go przenieść do Scribusa czy Kile i tam uzupełnić formatowanie.
W procesorze tekstu OpenOffice.org Writer też można tworzyć estetyczne dokumenty.
OpenOffice.org jest dostępny we wszystkich popularnych dystrybucjach Linuksa, bardzo często jest on zresztą instalowany razem z systemem. Możliwe jest również pobranie pakietu binarnego dla wszystkich dystrybucji, instalowanego podobnie, jak programy dla Windows.
Scribus jest kolejnym systemem składu tekstu dla Linuksa. Sposób obsługi tego programu jest analogiczny, jak w przypadku komercyjnych aplikacji dla Windows. Scribusnie dorównuje im jeszcze ilością i jakością funkcji, ale tempo jego rozwoju jest imponujące i rokuje spore nadzieje na przyszłość.
Temat Scribusa został już poruszony w ramach serwisu LinuxSoft, w artykule Grzegorza Wiechuły. W moim przewodniku ograniczę się więc tylko do przedstawienia praktycznego przykładu wykorzystania tego programu, i to tylko w ostatniej, czwartej części cyklu. Dodam jeszcze, że Scribus najlepiej sprawdza się podczas pracy nad krótkimi i bogatymi w elementy graficzne dokumentami. W przypadku obszernych tekstów o ustalonej strukturze i powtarzalnym wyglądzie kolejnych stron lub części lepiej jest jednak skorzystać z LaTeX-a.
Przed rozpoczęciem pracy warto jeszcze przeczytać polskojęzyczny podręcznik Pierwsze kroki ze Scribusem. To doskonałe źródło wiedzy o tym systemie składu tekstu, dodatkowo oparte na kilku ciekawych przykładach.
W drugiej części cyklu zajmiemy się praktycznym aspektem korzystania z systemów składu tekstu na licencjach Open Source. Na początku stworzymy projekty okładek dla płyt CD zawierających dystrybucje Linuksa. Użyjemy w tym celu LaTeX-a (po zainstalowaniu dodatkowej klasy dokumentów) oraz OpenOffice.org.
I jeszcze informacja uzupełniająca: ten artykuł został napisany w procesorze tekstu OpenOffice.org Writer.